Małe kobietki

Klasyczny tekst w nowoczesnej formie ebooka. Pobierz go już dziś na swój podręczny czytnik i ciesz się lekturą!

Wpadłszy na poddasze, Małgosia spostrzegła, że siostra zajada jabłka i ze łzami czyta przy słonecznym oknie Dziedzica Redcliffe'u, leżąc owinięta w szal na starej sofie o trzech nogach. Było to ulubione schronienie Ludki; chętnie się tam usuwała z półtuzinem renetek i z ładną książką, aby używać ciszy i towarzystwa ulubionego szczura, który mieszkał w pobliżu i wcale na nią nie zważał. Gdy ukazała Małgosia się, wsunął się do swej dziury, a Ludka, obtarłszy oczy, wyczekiwała, co od niej usłyszy. / — Ach, jakież to zabawne! Patrz, zupełnie urzędowe zaproszenie do pani Gardiner na jutrzejszy wieczór! — wykrzyknęła Małgosia, podnosząc w górę drogocenny bilet, po czym przeczytała z dziecinną radością: — „Pani Gardiner prosi, żeby panna March i panna Ludwika sprawiły jej tę przyjemność i przyszły na wieczorek taneczny w Sylwestra”. Mama pozwala nam pójść, ale w co się ubierzemy (Fragment).