ebook Piekło w uśmiechu - Marcin Piotr Wójcik

Piekło w uśmiechu

Bajki chętnie korzystają z figury paraboli, tylko że Piekło w uśmiechu nie do końca jest bajką. Owszem, występuje tu ten, którego natura ma dwa oblicza i który nadaje wydarzeniom bieg zgodny z widocznym profilem. Poza bajkę jednak wychodzi spektrum przeżyć, które wywołuje obcowanie z tą siłą - oraz próba odnalezienia się w świecie przez nią urządzonym. Stał przy mnie i patrzył na mnie łagodną, miłującą stroną twarzy. Nagle usłyszałem jęki i śmiech. Dźwięki przeplatały się ze sobą, były coraz głośniejsze, natarczywe, opanowywały mnie. Zasłoniłem uszy dłońmi, ale nic to nie dało. Byłem bezradny. Zapanowały we mnie, a ja stałem się ich narzędziem. – Tak, to jest wszechpotężne i wieczne… – przemówił i natychmiast natrętne dźwięki ustały. – Ja się z nich zrodziłem i ja nad nimi panuję. Innej prawdy nie ma. fragment