ebook Galeria 1 - Roman Telech

Galeria 1

Przedmowa… Przedmowę pisze się tak, jak przeczucie zbliżania się do kogoś, czegoś. Napisanie przedmowy dla autora tej książki jest zwiastunem, że zaraz, może za chwilę, zakocham się, a wiatr zakołysze się jak kajak na falach Dunaju. Dusza wówczas objawi się w stanie słodkiego niepokoju. Darowane być może będzie dziecięce zapatrzenie na motyla, który siada dziecku na dłoni. Każda autentyczność i bieg podszeptów wyobraźni na kolejnych stronicach Galerii może stać się wniebowstąpieniem, ukrzyżowaniem, pojaśnieniem, miłosierdziem. Zrozumiałe, że może stać się również rozczarowaniem. Przedmowę piszę jak libretto, kiedy trwa w tobie litania dźwięków i taktów melodii. W takiej łaskawości uniesienia odchylasz gałązkę jaśminu, bzu, kaliny, aby z każdą chwilą inaczej kreślić w tęczowej mozaice niepojęty czar miłości. Z obecnością miłości – czar wierności. Wstępne słowo jest podaniem ręki, krzesła, szklanki wody, kromki chleba; jest zaproszeniem na filiżankę kawy. Jest cichym tatarakowym uśmiechem i jeszcze cichszym oczekiwaniem.