ebook Arkadiusz Aram Rybicki, Mirosław Rybicki - Marek Żejmo

Arkadiusz Aram Rybicki, Mirosław Rybicki

W tym momencie za oknami rozległ się wielki hałas. Wyjrzeliśmy, zauważyliśmy, że zajeżdżają dziesiątki samochodów ZOMO i wysypują się setki ZOMO-wców. Został stworzony kordon. W te pędy włączyliśmy syreny alarmowe, które mieliśmy w otwartych oknach. Na całą ulicę Grunwaldzką rozległo się wielkie wycie syren. Przez megafony zaczęliśmy nawoływać pomocy (…). Zatrzasnęliśmy kratę metalową, która była w BIPS-ie zainstalowana, będąc przekonani, że takiej kraty nikt nie będzie w stanie sforsować. Ale po schodach tupot dziesiątek butów, wszyscy do tej kraty – szczęk i krata rozwalona. Wpada kapitan Wasilewski z pistoletem w ręku. I za nim setki ZOMO-wców i tajniaków. Całe pomieszczenie wypełnione. Uzbrojeni w kałasznikowy i łomy, nastawieni na walkę, a tutaj ekipa z tego BIPS-u nieuzbrojona, kobieta w ciąży.