ebook Traktat o miłości - Św. Tomasz z Akwinu

Traktat o miłości

Summa teologii II-II, 23-46

O autorze Święty Tomasz z Akwinu (1225–1274). Urodził się w rodzinie hrabiowskiej w okolicach Akwinu. Naukę rozpoczął w roku 1230, jako oblat, w klasztorze bene­dyktynów na Monte Cassino. Studia odbywał na uni­wer­­sytecie w Nea­polu. W roku 1244 wstąpił do zakonu dominikanów. Jako uczeń ko­legiów dominikańskich w Paryżu, a później w Kolonii kształcił się dalej pod kie­runkiem Alberta Wielkiego. Został wykładowcą teologii na uni­wer­­­sytecie w Paryżu, uczył również w wie­lu miastach we Włoszech. W związku z wykładami w Paryżu napisał komentarz do Sentencji Piotra Lombarda. W latach 1259–1264 napisał tzw. Sum­mę filozoficzną czyli Summa contra Gentiles, a w roku 1265 rozpoczął pisanie swego największego dzieła – Summy teologii. Św. Tomasz uznany został za jednego z naj­wy­bitniejszych teologów i filo­zofów chrześ­cijańskich. Doktryna, którą stworzył, wywarła ogromny wpływ na naukę Kościoła katolickiego. Po śmierci w roku 1274, uznany został doktorem Kościoła, a w roku 1323 kano­ni­zowany. Fragment Wstępu tłumacza Przedstawiany w tym tomie traktat etyczny, obejmujący kwestie 23-46 z „drugiej części drugiej części” (secunda secundae) Summy teologii Tomasza z Akwinu mówi o czymś, co jest normatywną podstawą różnorakich teorii moralnych, odwołujących się do chrześcijaństwa. Tą fundamentalną normą wszelkiej chrześcijańskiej etyki jest potwierdzane z całą mocą w Ewangeliach, lecz podawane także w Starym Testamencie przykazanie miłości bliźniego. Choć jednak sama formuła tego religijnego nakazu – „kochaj bliźniego swego jak siebie samego”, dilige proximum tuum sicut te ipsum – jest od wieków ustalona, wypełniającą ją treść rozumiano na różne sposoby. (…) Miłość, o którą chodzi w omawianym przykazaniu, nie jest jakąś powszechną życzliwością lub sympatią, żywioną przez człowieka wobec innych ludzi i przysługującą mu z samej natury; jest to raczej moc czy też zdolność pochodząca bezpośrednio od Boga i podarowana ułomnemu człowiekowi, który sam nie mógłby jej z siebie wykrzesać, ale może zarządzać tym darem, używając go lepiej lub gorzej, właściwie lub niewłaściwie. I właśnie ta nadnaturalna, poniekąd teocentryczna miłość, określana jako caritas, stanowi centralny przedmiot przedstawianej tutaj części dzieła Tomasza z Akwinu (…).