ebook Szczęśliwi - Władysław St. Reymont

Szczęśliwi

Fragment: Duży tam mróz? - Sielno skrzytwa; ino się śnig łyśni a mróz scypie kiej pies! - odpowiadała młoda dziewczyna, prawdziwy typ chłopskiej piękności, bo wysoka w miarę, rozrosła, rumiana niby miesiąc na nowiu, o regularnych rysach twarzy i wielkich, mocno modrych oczach. Poprawiła sobie czerwonej chustki na głowie i dziobała pogrzebaczem drwa w kominie, nie śmiejąc mówić więcej, tylko spod oka rzucała spojrzenia na siedzącego pod oknem. Patrzała się z jakąś pokorą i żałością na jego twarz pochyloną, suchą i jakby zamgloną smutkiem. Była to twarz jeszcze młoda, ale o wyrazie zupełnie biernym i nawet mazgajowatym, i napiętnowana męczeniem. Niebieskie, jakby wyblakłe oczy świeciły jakoś sennie, ociężałość miał w ruchach i niechęcenie.