KaZetKa - Magazyn Literacki

Numer promocyjny / sierpień 2017

Przez pięć lat prowadzenia portalu literackiego udało mi się dosyć dobrze poznać środowisko polskich autorów. Jakie spostrzeżenia? Ano różne, ale w większości nie najlepsze. Dlaczego? Rozumiem, że większość wydawców nie promuje we właściwy sposób wydawanych książek. Skupiają się na kilku nazwiskach, tych najbardziej znanych, „chodliwych”. Niestety faktem jest również to, że coraz więcej osób pisze i niekoniecznie są to powieści wysokiego lotu. Cóż więc robią? Bardzo różne rzeczy. Najważniejszą sprawą jest autopromocja. Tylko, że większość autorów nie promuje swoich książek, lecz siebie. Na różne sposoby. Co my tu mamy? Zwierzenia na temat snów, wizyt u fryzjera, koloru paznokci, sprzątania, jedzenia, pytań — czasem tak naiwnych, że normalnemu Czytelnikowi wło- sy dęba stają. A wszystko to okraszone dziesiątkami zdjęć: z domu, przy rodzinnym stole, nad opróżnionymi talerzami, w ogródku, szlafroku, wałkach na głowie... i tak dalej. Dla niektórych szalenie istotne jest poinformowanie publiczności, ile napisali danego dnia znaków. Sądzą, że jest to dla Czytelników aż tak istotna informacja?

Wiele osób parających się pisaniem uważa, że powinno wypowie- dzieć się na każdy temat, począwszy od polityki, a skończywszy na wystroju wnętrz. Przecież muszą; oni są osobami publicznymi, a Czytelnicy z drżeniem i niepokojem — jak kania dżdżu — ocze- kują ich opinii.

Jest jeszcze inny rodzaj „przebijania się”. Przecież internet daje ogromne możliwości. Wystarczy założyć sobie kilka „lewych” kont i zaniżać oceny, wypisując fatalne recenzje rywalom, a sobie — najwyższe oceny i laurki.

Ja na to zjawisko patrzę od strony Czytelnika. Mnie interesuje tylko i wyłącznie KSIĄŻKA, a nie prywatne sprawy autora. Uważam, że pisarze powinni się pokazywać poprzez to, co piszą, a nie uprawiać ekshibicjonizm. Ich życie jest ich prywatną sprawą, nie moją jako czytelnika. Nawet więcej, chciałabym, żeby moi ulubieni pisarze pozostali dla mnie osobami choć trochę tajemniczymi.

Oczywiście są i inni autorzy. Skromni, pokorni, trzymający się na uboczu, omijający klakierów, koterie, indywidualiści. I takich naj- bardziej cenię — i jako ludzi, i jako twórców. A, co najdziwniejsze, to właśnie pisana przez nich literatura jest najlepsza. I tego Czytel- nikom i wszystkim Autorom z całego serca życzę.

Grażyna Strumiłowska

Redaktor naczelna