ebook Pokolenie dżinsów - Dato Turaszwili

Pokolenie dżinsów

Powieść nawiązuje do prawdziwych tragicznych wydarzeń w Gruzji w 1983 roku. Kilkoro przyjaciół porwało samolot lecący z Tbilisi do Leningradu. Desperacko pragnęli uciec z ZSRR i dostać się do Turcji. Gotowi byli zaryzykować życie, aby wyrwać się z kraju. Niestety naiwna ucieczka ma katastrofalne wręcz skutki, a młodzi ludzie padają ofiarą brutalnego sowieckiego reżimu. *** "Pokolenie dżinsów to historia prawdziwa. Saga o młodych ludziach, którzy pomimo wszystko i za wszelką cenę poszukiwali wolności. O ich marzeniach i miłości. To tragedia w kilku aktach, skrzętnie skrywana przed światem, choć w Gruzji wiedzieli o niej wszyscy. Dziś odkryje ją polski czytelnik. Ku przestrodze, bo „przeszłość może powrócić, szczególnie wtedy, kiedy my sami nie umiemy z nią zerwać” - Katarzyna Pakosińska *** Mała wielka powieść. Pięknie napisana, tragiczna i romantyczna historia, która do dzisiaj dzieli Gruzinów. Bez Pokolenia dżinsów nie byłoby Gaumardżos! - Marcin Meller O autorze: Dato Turaszwili (Tbilisi, 1966), pisarz, autor sztuk teatralnych i scenariuszy filmowych. Tłumaczy prozę oraz poezję z rosyjskiego, hiszpańskiego i angielskiego. Studiował literaturę, film oraz historię sztuki na uniwersytetach w Tbilisi, Londynie i Madrycie. W 1989 roku był jednym z przywódców studenckiej akcji protestacyjnej we wschodniej Gruzji przeciwko reżimowi sowieckiemu. Od tego czasu wydał 17 książek. Jest dwukrotnym laureatem nagrody literackiej Saba. Powieść Pokolenie dżinsów została wydana po raz pierwszy w 2008 roku i w Gruzji uzyskała miano bestsellera, zdobyła też uznanie za granicą – doczekała się przekładów na kilkanaście języków. W Polsce ukazuje się po raz pierwszy. Książka powstała na bazie sztuki teatralnej, która do dziś nie schodzi z afisza. Fragment wstępu: Nie zamierzałem publikować tej książki, bo naiw­nie sądziłem, że po rozpadzie Związku Radziec­kiego sowiecka przeszłość Gruzji będzie tylko gorz­kim wspomnieniem. Okazało się jednak, że przeszłość może powrócić, szczególnie wtedy, kiedy my sami nie umiemy z nią zerwać. Myśmy się pożegnali tylko z epoką, ale nie ze spo­sobem myślenia tego państwa, nazywanego imperium zła, gdzie tak rzadko powstawało coś dobrego. Super­mocarstwo, które pierwsze podbiło Kosmos, nie po­trafiło uszyć dżinsów. Co może być lepszego i bardziej nieszkodliwego od szycia dżinsów? Ale w Związku Ra­dzieckim to się naprawdę nie udało i znaleziono na to najgorsze rozwiązanie – po prostu zakazano dżinsów. Upragnione jak wolność zakazane dżinsy okaza­ły się jednak słodsze niż zakazany owoc i mieszkańcy imperium próbowali zdobywać je nielegalnie. Wśród tych sprowadzanych w rozmaity sposób z różnych kra­jów pojawiały się czasem także prawdziwe dżinsy, a za prawdziwe dżinsy (jak wszystko, co prawdziwe) w ów­czesnej Gruzji mogły być uznane tylko dżinsy amery­kańskie, bo radziecka propaganda najbardziej atakowa­ła Stany Zjednoczone. Z wartościami amerykańskimi ideologia moskiew­ska walczyła szczególnie zaciekle (w tym z dżinsami) i mieszkańcy ZSRR błędnie sądzili, że tam, gdzie były dżinsy, tam też było szczęście.